Rzeczywiście, udar mózgu to nie wyrok, a odpowiednio dobrana terapia logopedyczna oraz regularna praca w domu mogą znacząco poprawić jakość życia osoby po udarze. Szczególnie istotne jest to w przypadkach, gdzie udar doprowadził do zaburzeń mowy, takich jak afazja, dysartria czy apraksja mowy.

Pamiętajmy – skuteczność terapii logopedycznej oraz pracy domowej zależy od indywidualnego podejścia do pacjenta, regularności ćwiczeń oraz zaangażowania zarówno samego pacjenta, jak i jego rodziny.

Przypadek I

Kiedy pierwszy raz przyjechałam do Pana X , był bardzo smutny i przerażony. Popłakiwał i był załamany. Nie bardzo wierzył, że wróci do sprawności tak fizycznej jak i funkcji mowy. Utykał na jedną nogę, z trudem się poruszając. Podtrzymywał sobie rękę, która bezwładnie opadała. Jego mowa była ograniczona, kącik ust opadnięty w dół.
Zbierałam wywiad od jego najbliższych, którzy siedzieli dookoła stołu. Wielki wilczur merdał ogonem, liżąc właściciela i tylko on miał powody do radości. Powoli z wywiadu z jego żoną, dziećmi przechodziłam do rozmowy i pierwszych ćwiczeń werbalnych i niewerbalnych. Przy badaniach diagnostycznych z pacjentem zawsze proszę, aby została jedna osoba dla niej najbliższa. Nie jest bowiem komfortowe, aby cała rodzina przyglądała się i komentowała zachowanie chorego lub pomagała mu dobrać słowa, udzielała podpowiedzi. Nikt zdrowy by tego nie chciał, dlatego ograniczajmy stresowe sytuacje do minimum. Na koniec wizyty powiedziałam Panu X, że nie może się załamywać, być jak pelargonia. Pelargonia rośnie w doniczce na parapecie. Ona tylko wygląda przez okno. Na przekór losowi, trzeba walczyć o siebie, aby wyjść z domu, spotykać się z innymi i żyć tak, jak się chce. Terapia przebiegała nam bardzo dobrze, pacjent zaczął wymawiać zdania, pojawiło się czytanie ze zrozumieniem, prawidłowo odpowiadał na pytania.

Przypadek II

Innym moim pacjentem był Pan Y, były wojskowy. Kiedy do niego przyjechałam, leżał na wysokim łóżku i na mój widok ucieszył się. Wszystkie ćwiczenia wykonywane przez Pana Y były wykonywane z niezwykłą starannością. Nigdy nie zapomnę, jak bardzo cieszyły go mojej odwiedziny. Nad wyraz głośno powtarzał samogłoski. Po miesiącu treningów- pacjentowi bardzo się pogorszyło i musiał jechać do szpitala.
Już później go nie zobaczyłam.

Przypadek III

Była też Pani „Z”, ciepła i serdeczna starsza Pani. Miała siwe włosy zaczesane w fale i pachniała kremem Nivea.
Terapia prowadzona była w różnorodny sposób, ćwiczenia rozumienia i treningi pamięci były tutaj najtrudniejsze. Skoncentrowana i skupiona ćwiczyła wykonując ćwiczenia lewej półkuli mózgu. Czasami denerwowała się, że nie może zmienić pozycji i było jej niewygodnie na łóżku. Miała specjalne łóżko przeciwodleżynowe. Nie mogła poruszać się samodzielnie. Prowadzone były masaże wewnątrz jamy ustnej co spowodowało, że nadmiar śliny został zniwelowany. Piła z kubka z rurką, co bardzo pomagało jej w stymulowaniu mięśni okrężnych warg. Codziennie ćwiczyła siłę w dłoni trzymając kolczastą piłeczkę w dłoni.
W terapii tej pani długo nie pojawiały się pierwsze słowa, a pojawiły się w dosyć nietypowy sposób. Stało się to w mojej obecności i wprawiło nas wszystkich w zupełne osłupienie.
Malutka wnuczka włączyła przed babcią wiatraczek. Poruszany był za pomocą przycisku jej rączki. W tym czasie, ja, córki Pani „Z” zapisywałyśmy terminy na zajęcia. Na początku Pani „Z” wiatrak się podobał, ale kiedy zaczęła jej tak włączać przed samym nosem, chora nie mogła unieść dłoni aby ją przegonić i zaczęła wołać :”YYY” Mama dziewczynki, zwróciła jej uwagę, aby tak nie robiła babci. Mała jednak jeszcze bardziej i bardziej kręciła wiatrem przed twarzą babci aż ta, zawołała: ”Kur……..” Później pojawiły się kolejne słowa a wydarzenie z wnuczką, było palnikiem zapalnym do kolejnych słów.
Założona została teczka -segregator, gdzie cyklicznie dokładane zostały kolejne ćwiczenia. Kartek ksero i pomocy dydaktycznych przybywało…
W pracę logopedyczną zaangażowały się dzieci chorej. Ćwiczyli codziennie bez wytchnienia. Pojawiły się przyrządy do rehabilitacji ręki i stopy.
Córki Pani „Z” zadbała o niezbędne pomoce do terapii ręki, terapii pamięci. Kiedy wszystko wydawało się już łatwe, a postępy w terapii były bardzo duże, Pani „Z” dostała kolejny udar i zmarła. To mnie bardzo dobiło i długo nie mogłam się otrząsnąć. Nie wiem czemu los płata takie figle, ale jeśli życie zsyła nam cytryny – zróbmy z nich lemoniadę. Wszystko się da, tylko potrzebny jest czas, cierpliwość i hart ducha, aby nic nas nie złamało. Jesteśmy jak te drzewa. Jak przyjdzie wichura, to musimy mocno się trzymać korzeniami, aby nas nie złamało. Mocno trzymaj się, wrośnij lub przykryj się ziemią, abyś się utrzymał na tej ziemi jeśli i Ciebie to dotyczy. Rób co możesz i gnaj naprzód.

napisz lub zadzwoń!

Jeśli potrzebujesz diagnozy, konsultacji logopedycznej lub ukierunkowanej terapii – świetnie trafiłeś! Chętnie służę pomocą zarówno dzieciom, jak i dorosłym.

Praca z pacjentem po udarze mózgu

Zazwyczaj pacjenci nie wierzą, że uda się im powrócić do całkowitej sprawności. Rodzina stawia dzielnie temu czoła i robią co mogą, by mogło być lepiej. Pierwsze tygodnie zazwyczaj są bardzo trudne, pełne żalu, bólu podczas masaży, tęsknoty za tym co minęło- za sprawnością. Bywa ,że rodziny w tym wszystkim są zupełnie pozostawione samemu sobie. Szukają lekarzy, którzy dojadą do pacjenta, którzy maja czas na to aby dojechać, bo nie każdy lekarz świadczy takie usługi.

Podobnie jest z rehabilitantami, logopedami. Każdy wyjazd do miasta, na badania lekarskie to olbrzym wysiłek dla chorego, trauma dla rodziny. Ktoś musi przenieść po schodach, ktoś musi zawieść na miejsce.
Wszystko to jest bardzo obciążające dla pacjentów po udarze.
Bywa, ze pacjenci nie chcą żadnej pomocy lub odwrotnie domagają się jej właściwie non-stop, powodując ze rodzina nie ma ani chwili wytchnienia w opiece.

Terapia logopedyczna nie jest prostym wyzwaniem. Potrzeba w niej systematyczności i cierpliwości. Po kilku tygodniach można zazwyczaj zauważyć wymawianie pierwszych wyrazów, bardzo proste wyrażenia.
Od około 2 miesiąca pojawiają się zdania, jednak nie jest to regułą u wszystkich. Najdłużej pracuje się nad konstrukcją i logiką dłuższych zdań, poprawnością w pisaniu i czytaniu.
Masaże wewnątrz jamy ustnej zazwyczaj są bardzo trudne dla pacjentów. Problemy z nadmiarem śliny, przełykaniem jej, przełykaniem płynów takich jak zupa, pokarmy o różnych konsystencjach- tutaj bardzo długo był kłopot i dyskomfort.

Jeśli pacjent jest jednak uparty i dążący do celu wtedy to może udać się szybciej. Nie mam problemów z ćwiczeniami z moimi pacjentami. Problem pojawia się, kiedy mają te same ćwiczenia wykonywać ze swoimi najbliższymi- tutaj już nie bardzo chcą współpracować. Podobna sytuację mają rehabilitanci. Słyszałam o przypadku, gdzie Pani rehabilitant przyjeżdżała do pacjenta tylko po to, aby jeździł na stacjonarnym rowerku, bo nie chciał wykonywać tych ćwiczeń z nikim innym z domowników.
Każdy pacjent po skończonej wizycie dostaje zadania, ćwiczenia domowe. Większość z nich odrabiała je z niesamowitą starannością i precyzją, przy wsparciu swoich rodzin. Byli uparci jak ja sama, chcieli szybkich efektów. Razem tworzyliśmy team- chcieliśmy tego samego: szybkich efektów. Każdy z nas dał 100 procent albo i więcej. I wiecie co? Udawało nam się! Udało nam się pokonać tą barierę- kłodę, która rzucona została pod nasze nogi: udar.

Kiedy przychodziłam do moich pacjentów, ich pokoje wypełniały masażery, piłeczki z kolcami i wypustkami, prace plastyczne, techniczne, rowerki stacjonarne, maty sensoryczne i inne przyrządy tworzące niemalże świątynie- wypełnione po brzegi. Uśmiechałam się wtedy, myślałam w duchu- jej/ jemu się chce! Walcz, Pani „X”, „Y”, walcz i nie poddawaj się!

Ten artykuł jest dla wszystkich tych, którzy uważają że życie nie ma sensu po udarze. Dla wszystkich tych, którzy stracili nadzieję, że będzie lepiej i nigdy nie pogodzili się z utratą swojej sprawności lub sprawności swoich najbliższych.

W trakcie pisania tego artykułu zmarł mi kolejny pacjent. Idealnie zaczął mówić, sypał żartami jak z rękawa. Ambitny i konkretny. Kiedy odebrałam wczoraj telefon od jego żony, że dostał kolejny udar i nie żyje, nie mogłam w to uwierzyć. Teraz? Jak już wszystko wróciło do normy, kiedy wszystko zaczęło się układać i już mnie nie potrzebował w zakresie komunikacji? Nie do uwierzenia.

Bądźmy czujni - objawy udaru mózgu

Na koniec! Zwróć szczególną uwagę jeśli Twój najbliższy ma:

  • zaburzenia podstawowych czynności takich jak oddech, ciśnienie tętnicze krwi,
  • zaburzenia świadomości,
  • zaburzenia widzenia,
  • zawroty głowy,
  • zaburzenia mowy- bełkotliwa mowa, niezrozumiała mowa,
  • niedowład nogi, ręki,
  • asymetria twarzy,
  • zaburzenia czucia z jednej strony ciała,
  • wystąpienie padaczki w ostatnim czasie,
  • wystąpienie urazów w ostatnim czasie.

Jeśli zainteresował cię ten artykuł, zapraszam do podobnego, gdzie znajdziesz wiedzę na temat gdzie szukać pomocy i dofinansowania dla chorego. Oto link do artykułu, pt:
„Udar mózgu i co dalej?”

Pomoce logopedyczne

Zastanawiasz się nad kupnem dodatkowych materiałów do samodzielnej pracy z dzieckiem w domu? W ofercie posiadam kilka innych publikacji, które mogą Cię zainteresować. Napisz lub zadzwoń – zapoznam Cię ze szczegółami oferty.

Moje przykładowe publikacje:

Zestaw wyselekcjonowanych pomocy logopedycznych przeznaczonych dla dzieci z Zespołem Downa, z Autyzmem, z Afazją oraz dla dzieci w normie intelektualnej.

Zestaw odpowiednio dobranych ćwiczeń przeznaczonych dla dzieci i dorosłych, chcących poprawić mowę, pamięć, koncentrację, uwagę.

Zestaw praktycznych zadań i ćwiczeń wspomagających naukę mówienia oraz myślenia wraz z omówieniem, przeznaczone dla dzieci z Zespołem Downa, z Autyzmem, z Afazją, Alalią oraz dla dzieci w normie intelektualnej