Po raz pierwszy z giełkotem spotkałam się w Szkole Specjalnej, gdzie pracowałam jako nauczyciel. W tym okresie nie byłam jeszcze logopedą, nawet nie myślałam, że nim kiedykolwiek zostanę.
Chłopiec, który zmagał się z tą przypadłością nie był łatwym uczniem. Mówił bez ładu i składu, powtarzał słowa w chaotyczny sposób, bardzo szybko formułował myśli. Charakteryzowało go bardzo, ale to bardzo szybkie tempo mówienia. Wtedy nie wiedziałam jeszcze, że to tachylalia – czyli szybkie tempo mówienia. Nie byłam logopedą, więc skupiałam się na dydaktyce oraz rozwijaniu możliwości poznawczych ucznia.
Mój pierwszy przypadek
Istotą giełkotu u tego chłopca, było zakłócenie komunikacji słownej: mówił i mówił bez końca, szybko przekazując komunikaty, zadając naprędce pytania. Nie był rozumiany przez inne dzieci, odrzucały go przy każdej próbie „zagadywania”. A ja? No cóż… nie rozumiałam większości wypowiedzi chłopca lub rozumiałam je częściowo. Chłopiec rozumiał siebie, ale nie był rozumiany przez otoczenie. Układał niepoprawnie zdania, stosował nieregularne tempo mówienia, a co ciekawe- nie był świadomy problemu. Powtarzał słowa, frazy, układał bardzo długie zdania nie mające końca.
Giełkot - co jest przyczyną?
Przyczyny nie zostały do końca wyjaśnione. Przypuszcza się, że mogą mieć charakter dziedziczny, neurotyczny, w sumie – wieloczynnikowy. Niektórzy badacze wskazują, że przyczyną giełkotu są braki dojrzałości centralnego systemu nerwowego oraz minimalne uszkodzenia w okolicy podkorowej. W badaniach zaś EEG wykazywane są nieregularności w zapisie osób z giełkotem.
Czym różni się giełkot od jąkania?
Jąkanie jest zaburzeniem spastycznym, natomiast giełkot, niespastycznym. Jąkaniu towarzyszy skurcz mięśni narządów oddechowych, fonacyjnych, artykulacyjnych, a przy giełkocie – nie ma zaburzeń oddechu, fonacji czy współruchów.
Z doświadczenia logopedycznego wiem, że dzieci z giełkotem wyróżniają się wysokim poziomem inteligencji. Niestety, nie mogą tego ujawnić ze względu na bardzo niską sprawność języka. Samo rozpoznanie giełkotu – to wyzwania dla specjalisty. Dlaczego? Ponieważ bardzo łatwo pomylić to z jąkaniem! Dlatego też potrzebne są dodatkowe konsultacje z neurologiem, psychologiem, nauczycielem, wychowawcą, na które nakłaniam rodziców.
Skontaktuj się ze mną!
Jeśli potrzebujesz konsultacji logopedycznej lub ukierunkowanej terapii w konkretnym zakresie (jak giełkot) – napisz lub zadzwoń. Chętnie służę pomocą zarówno dzieciom, jak i dorosłym.
Na czym polega terapia logopedyczna?
W terapii giełkotu skupiam się na płynności mówienia, koncentracji i uwagi, korygowaniu zbyt szybkiego mówienia, ćwiczeniach pauzowania, teatralnej artykulacji, akcentowaniu wypowiedzi, ćwiczeniach telegraficznego programowania wypowiedzi.
Terapia nie należy do łatwych ćwiczeń i jest bardzo intensywna. Czas trwania może być różny i zależy od wielu czynników. Jeśli rodzice ćwiczą regularnie z dzieckiem, to efekty pracy można zobaczyć szybciej.